Nazywany „Złotem Inków” – amarantus lub po prostu szarłat jest jedną z najstarszych roślin uprawnych na świecie. Warto docenić jego walory o...

Amarantus- źródło żelaza

0 Comments
Nazywany „Złotem Inków” – amarantus lub po prostu szarłat jest jedną z najstarszych roślin uprawnych na świecie. Warto docenić jego walory odżywcze zwłaszcza, że pod względem zawartości białka czy żelaza pozostawia w tyle tradycyjne rośliny zbożowe.





  • Szarłat jest bardzo dobrym źródłem cennego białka. Posiada w odpowiedniej ilości aminokwasy egzogenne m.in. lizynę, cystynę czy metioninę (cegiełki budujące białka), których organizm sam nie potrafi wytworzyć. Musimy je dostarczyć z pożywieniem.
  • Ziarna amarantusa są lekkostrawne, a jednocześnie zawierają duże ilości błonnika pokarmowego dlatego można stosować go w zaparciach u dzieci, problemach z żołądkiem oraz w ramach usprawnienia perystaltyki jelit.
  • Badania nad szarłatem wykazują, że ma on szczególne znaczenie w obniżaniu wysokiego ciśnienia krwi i zmniejszania stanów zapalnych oraz ryzyka zachorowań na cukrzycę, nowotwory oraz choroby serca.
  • Zboże to zawiera wiele cennych składników mineralnych. Do głównych należy zaliczyć przede wszystkim magnez, wapń i żelazo. W 100 g amarantusa można znaleźć 248 mg magnezu, 159 mg wapnia i 7,6 mg żelaza. Jest również doskonałym źródłem manganu i selenu w diecie. Ilości tych wszystkich minerałów są znacznie wyższe niż w 100 g pszenicy.
  • Wysoka zawartość żelaza powoduje, że szarłat jest doskonałym produktem w walce z anemią. 100 g szarłatu to prawie połowa dziennego zapotrzebowania na ten minerał wśród osób dorosłych. 
  • Wykorzystuje się go jako dobre źródło wapnia w diecie dzieci ale również dorosłych.
  • Amarantus nie zawiera glutenu dlatego może być spożywany przez osoby dotknięte celiakią lub alergią pokarmową na gluten.
  • Amarantus w swojej frakcji lipidowej zawiera cenny skwalen. Jest to składnik płaszcza lipidowego skóry, który chroni przed działaniem szkodliwych promieni ultrafioletowych. 



Amarantus na półkach w sklepie znajdziemy w postaci: mąki, płatków, nasion, oleju tłuczonego na zimno, ziaren, poppingu (tzn. amarantus ekspandowany), a także w żywności z jego dodatkiem (ciastka amarantusowe, pieczywo, batoniki, zetknęłam się nawet z cukierkami Michałki z dodatkiem amarantusa, pieczywo chrupkie itp).

Można wykorzystywać go do przygotowywania placuszków, naleśników, herbatników, murzynka amarantusowego, sezamek, ciastek, ciast, jako dodatek do pulpetów, kotletów, jogurtów, sałatek i wielu innych. Z technologicznego punktu widzenia najlepiej jednak używać amarantus w kombinacji z innymi zbożami. Jest on sam w sobie dość ciężki, trudno jest jego obróbka termiczna, dodając innych zbóż zmniejszamy wagę i ułatwiamy obróbkę. Oprócz tego uzupełniamy posiłek w inne aminokwasy egzogenne.

Źródła:
http://bonavita.pl/
http://kreatorniazmian.pl/
http://poradikzdrowie.pl/


You may also like

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.